Tyche
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mroku i łez
|
Wysłany: Wto 12:25, 19 Paź 2010 Temat postu: linie krwi |
|
|
Zaczęło się od oślepiającej wizji słońca, która była dla Henry'ego Fitzroy'a najstraszliwszym z możliwych koszmarów...
Wampir z halucynacjami - nawet, jeśli się z nim sypia - to dla prywatnej detektyw jeszcze nie powód, by rzucać wszystko i biec na pomoc. Tak się przynajmniej Vicki Nelson wtedy wydawało.
Toronto. Vicki pracuje nad sprawą zbrodni w Dziale Egiptologii tutejszego muzeum. Tajemnicy podwójnego morderstwa nikt - najwyraźniej - ani nie chce, ani nie umie wyjaśnić. Vicki zaczyna podejrzewać, że ktoś igra z ludzkimi umysłami.
I dopiero wtedy dostrzega, że halucynacje Henry'ego nie były wcale błahostką...
Post został pochwalony 0 razy
|
|